Fabryka Viagry w Cork “podkręca” mieszkańców okolicznej wsi
Galway.pl 31 marca 2019
Zdarza się, że niewiele się dzieje na Zielonej Wyspie lub dzieją się tak straszne rzeczy, że nie chcemy tych straszności powielać. Niedziela 31 marca należy do takich właśnie dni ale znaleźliśmy dla Was zabawną informację (sprzed ponad roku wprawdzie), w którą aż nie chce się wierzyć. Bohaterowie historii zaklinają się jednak, że to nie żart.
Mieszkańcy Ringaskiddy, niewielkiej miejscowości w Co. Cork, w której mieści się firma farmaceutyczna produkująca Viagrę twierdzą, że od wdychania zanieczyszczeń z komina fabryki dostają erekcji.
Pfizer – firma o której mowa, oczywiście zaprzecza tym doniesieniom sprowadzając rewelacje opowiadane przez mieszkańców Ringaskiddy do poziomu zabawnego mitu.
Zarówno mężczyźni jak i kobiety z Ringaskiddy potwierdzili w rozmowach z The Sunday Times, że w istocie – od lat mają do czynienia z tym nietypowym zjawiskiem i bynajmniej nie narzekają.
“One whiff and you’re stiff,” i “We’ve been getting the love fumes for years now for free,” – to fragmenty wypowiedzi mieszkańców wioski.
Była pracownica Pfizer dodaje, że zanieczyszczenia z fabryki powodują erekcję nawet u psów: “Even the dogs here have been known to walk around in a state of sexual excitement.”
Wydaje mi się, że Viagra, mogła przedostać się także do zbiorników wodnych lata temu, gdy nie było jeszcze tak restrykcyjnych regulacji – mówi.
Od momentu opublikowania w The Sunday Times informacji na temat (nie)porządanego wpływu zanieczyszczeń powstających przy produkcji Viagry na życie seksualne mieszkańców, Ringaskiddy odwiedza mnóstwo turystów w celu sprawdzenia na własnej… skórze czy doniesienia są prawdziwe. Według rdzennych mieszkańców część z tych osób nigdy nie wyjeżdża. Hmm.