Latanie po pandemii Covid-19 – co się zmieni

Galway.pl 4 maja 2020

Majowy weekend miał być jednym z najbardziej intensywnych na lotnisku w Dublinie. Gdyby nie Covid-19 w ciągu 4 dni przez port lotniczy przewinęłoby się ok. 400 tysięcy turystów. Zamiast tego lotniska wyglądają jak miasta widmo, z uziemionymi samolotami, pojedynczymi podróżnymi w maskach. To, co się obecnie dzieje w branży lotniczej jest głęboko niepokojące i będzie miało wpływ na podróże w przyszłości. Co się zmieni?

Będzie mniej linii lotniczych

Gdy największe zagrożenie związane z Covid-19 minie, życie zacznie wracać do normy, ale możemy być pewni, że na rynku będzie wtedy mniej linii lotniczych niż dotychczas. Jeszcze przed wybuchem pandemii splajtowały takie firmy jak WOW Air, Thomas Cook i niedawno Flybe, Air Italy oraz Atlas Global.

Według branżowych ekspertów jest to katastrofa jakiej jeszcze nie było, a dyrektor generalny Airbusa powiedział, że przemysł lotniczy nigdy nie był w takim kryzysie.

Norwegian Air ostrzega, że jeśli zaproponowany plan ratunkowy nie zostanie zaakceptowany, w połowie maja firmie skończą się środki finansowe. Lufthansa i Air France/KLM czekają na gigantyczne środki pomocowe od rządów. Wielu firmom uda się przetrwać jednak sporo będzie musiało zakończyć swoją działalność.

Gdy już będziemy mogli rezerwować loty, będziemy mieli o wiele mniejszy wybór w kwestii przewoźników. Na szczęście irlandzcy giganci Ryanair i Aer Lingus mają się nieźle, zwłaszcza po wdrożeniu ogłoszonych niedawno zmian restrukturyzacyjnych. Obie firmy będą miały mniejszą konkurencję i zapewne wykorzystają sytuację aby odbić sobie straty.

Liczba dostępnych połączeń spadnie

Z mniejszą liczbą operatorów lotów pozostanie nam mniej niż dotychczas miejsc, do których będziemy mogli polecieć. Zwolnienia pracowników linii lotniczych, zamykanie baz, mniej pieniędzy i mniejsze zapotrzebowanie na podróże sprawią, że wiele tras, do których już przywykliśmy, nie będzie obsługiwana.

Latanie nie będzie już takie tanie

Mniejsza ilość lotów, mniejsza konkurencja na rynku i konieczność zachowania dystansu w samolotach sprawią, że koszty linii lotniczych wzrosną, co przełoży się na wzrost cen biletów. Eksperci przewidują, że pierwsze tygodnie po odblokowaniu nieba zaskoczą nas bardzo przystępnymi cenami biletów, jednak w dłuższym okresie czasu ceny poszybują w górę.
Jeśli linie lotnicze zdecydują się na pozostawienie środkowych miejsc między fotelami pustych, tak jak proponuje Easy Jet, pozostali pasażerowie, będą musieli pokryć koszt tego miejsca aby zapewnić rentowność lotów.

Linie lotnicze będą ponosiły także dodatkowe koszty na sprzęt ochronny, sprzątanie, dezynfekcję, co wpłynie na cenę biletu. Pasażerowie mogą też być zobligowani do uiszczenia opłat za elementy usługi, które do tej pory były często wliczone w cenę biletu, np. bagaż podręczny, przekąski, napoje, itp.

Jedną z niewielu oszczędności dla przewoźników może być natomiast cena paliwa, która spadła o połowę po ostatnich gigantycznych spadkach cen ropy.

Nowe zasady podróżowania samolotem

Wielkim wyzwaniem dla linii lotniczych po zakończeniu “lockdown” będzie wdrożenie środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się wirusa i zapewnienie w tej kwestii maksymalnego bezpieczeństwa podróżującym.

Niektórzy eksperci przewidują, że noszenie masek ochronnych w samolotach stanie się obowiązkiem. Mogą być także przeprowadzane kontrole temperatury ciała pasażerów przed wejściem na pokład. Personel pokładowy i obsługa lotniska będą prawdopodobnie nosić maski i rękawiczki, a podróżujący będą zmuszeni do zachowania dystansu społecznego podczas odprawy i wejścia na pokład. Wdrożenie tych środków ostrożności może wpłynąć na wymagany czas obecności na lotnisku przed wylotem.

Linie mogą być także zmuszone do usunięcia z samolotów magazynów i zrezygnowania z podawania posiłków i napojów oraz sprzedaży pokładowej.

Wszystko to może sprawić, że latanie samolotem nie będzie już takie szybkie i przyjemne jak przed wybuchem pandemii Covid-19. Czy mimo wszystko nadal będziemy chcieli podróżować?

Mniejsze zapotrzebowanie na loty międzynarodowe

Przez ostatnie tygodnie wielu z nas zdało sobie sprawę z tego, że, jeśli zajdzie taka potrzeba, to niemal każdą pracę można wykonywać z domu. Video konferencje stały się doskonałym narzędziem komunikacji między pracownikami wewnątrz firm i umożliwiają porozumienie się ludzi rozmieszczonych na różnych kontynentach. Po co więc spędzać godziny na lotach i wydawać pieniądze na służbowe podróże jeśli można skorzystać z dobrodziejstw nowoczesnej technologii i zaoszczędzić pieniądze i czas.

Wielu z nas dojdzie też do wniosku, że być może zamiast ryzykować zarażeniem i targać całą rodzinę przez pół świata może lepiej wykorzystać niepewny czas na odkrywanie tego, co mamy pod nosem bez konieczności latania.

Jak będzie wyglądało latanie samolotem po ustaniu pandemii Covid-19 możemy tylko spekulować. Najbliższe miesiące miejmy nadzieję przyniosą garść rzetelnych informacji i wszystko stanie się jasne.

Więcej newsów

 

Zobacz też